sobota, 19 października 2013

Rozdział 69: Trip cz.6

Chłopiec zamarł. Siedział w bezruchu, wyczekując chwili. "Czy ona naprawdę chce to zrobić? Ale jak to? Przecież zawsze.." nie dokończył swych rozmyślań, otrzymując całusa w polik. "I na co ty liczyłeś, durniu?" pomyślał po czym wymusił niewielki uśmiech. 

- Umm.. moglibyśmy już wrócić do pozostałych - wydukała po chwili Cassidy. Blondyn wzruszył delikatnie ramionami, po czym podniósł się i skierował do drzwi.
- Dasz radę zejść czy może jednak mam ci pomóc, kaleko? - zaproponował uśmiechnięty.
- Gdy leżałam w szpitalu tak samo mnie nazywałeś - zaśmiała się dziewczyna. Osiemnastolatek mrugnął do niej okiem a następnie obydwoje zeszli na dół.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


*W tym samym czasie*
Niezadowolony i zarazem lekko przytłoczony Rocky siedział właśnie na piasku, wpatrując się w taflę wody. Nie wiedział co ze sobą zrobić. Nawet rodzina nie chce mu uwierzyć, że to wszystko to był tylko głupi wypadek. Fakt, trochę podejrzanie to wyszło, ale on nie jest na tyle nierozważny, aby móc w kogoś strzelić z tak niebezpiecznej broni. Ba, on nie mógłby strzelić w nikogo z żadnej broni. Nawet najgorszemu wrogowi nie życzyłby takiego czegoś a przecież co jak co, ale do wrogów Cassidy nie można było zaliczyć. Była ona po prostu osobą, której brunet zwyczajnie nie lubił. Największym plusem jest to, iż Rocky nie trafił w kość lub co gorsza w inną cześć ciała jak głowa czy klatka piersiowa, gdyż wtedy najprawdopodobniej zakończyłoby się to tragicznie. Tak czy inaczej przytłaczała go myśl, że teraz każdy się od niego odwrócił. Choć z drugiej strony trochę im się nie dziwi, że trudno uwierzyć w jego niewinność. Rzeczywiście ostatnimi czasy nie był specjalnie miły dla Cassidy a przed tym felernym strzałem sam powiedział, że chciałby w nią trafić. A jak widać życie lubi zaskakiwać, niekoniecznie w pozytywny sposób. Brunet podniósł się, otrzepał z piasku i zmierzył w stronę domku. Przecież nie może jak dziecko całego dnia przesiedzieć z fochem gdzieś na dworze a później udawać, że nic się nie stało.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



*Parę minut wcześniej w domku*
- Jak noga? - spytał Ratliff, siedzącą na schodach blondynkę.
- Boli - odparła.
- To co, amputować będzie trzeba? - zażartował chłopiec.
- Chcesz się podjąć zabiegu? - zaśmiała się Cass.
- Nieee, nie lubię ucinać nóg - machnął ręką brunet.
- A co lubisz? - spytał Riker.
- Różnie to bywa.. Ale nogi nie są dla mnie - odpowiedział.
Zaskakujący był fakt z jaką powagą Ellington potrafił nie raz żartować. Zawsze był tym, który najwięcej się wygłupiał a czasem ni stąd ni zowąd robił się zupełnie poważny i trudno było się zorientować, czy aby na pewno on wciąż żartuje.
- Ee.. dobraa.. Przepraszam za Rocky'ego raz jeszcze - odezwała się Rydel.
- A ja raz jeszcze powtórzę, że nic się nie stało. Sorry, ale gdyby na mnie chciało usiąść jakieś robactwo, to też zapewne któreś z was by na tym ucierpiało - rzuciła Cassidy. Wprawdzie nie było jej miło z powodu zachowania Rocky'ego w ciągu ostatniego czasu, aczkolwiek nie sądziła, że mógłby posunąć się do czegoś takiego.
- O mało co nie doszło do tragedii a ty wciąż twierdzisz, że to tylko wypadek? - spytał Luca.
- Tak, Luca. Tak właśnie twierdzę - odparła. - Możemy już zmienić temat? 


Chwilę później każdy rozszedł się w swoją stronę. Luca z Rikerem poszli do pokoju na górę grzebać coś przy laptopie. Emily z Rossem poszli się przejść, natomiast Rydel z Ellingtonem usiedli w milczeniu na kanapie i zaczęli oglądać telewizję. 


- Możemy porozmawiać, Cassy? - spytał Rocky, podchodząc do dziewczyny. Ta oczywiście się zgodziła, więc chłopiec przysiadł obok niej na schodach. - Słyszałem co mówiłaś - odezwał się po chwili. - Dziękuję, że mnie broniłaś po tym wszystkim. To miłe.
- Po prostu powiedziałam prawdę.. To znaczy mam nadzieją, że to była prawda.
- Słuchaj. Wiem, że to trochę głupio wyszło, ale ja w życiu nie mógłbym celowo cię skrzywdzić - powiedział z przejęciem chłopak, wpatrując się w dziewczynę. - I przepraszam, że byłem takim chamem. Nie chodziło mi oto, aby cię urazić.
- No właśnie.. Więc o co ci chodziło? - spytała zdezorientowana nastolatka. Kompletnie nie rozumiała o co teraz brunetowi chodzi. Skoro nie chciał jej sprawić przykrości, to po co mu to wszystko było?
- Umm.. Nie mogę ci powiedzieć - odpowiedział tajemniczo, aczkolwiek Cassidy nie zamierzała odpuścić.
- Rocky. Chcę wiedzieć, dlaczego to wszystko? Proszę. Naprawdę możesz mi wszystko powiedzieć - przekonywała, nie dając za wygraną.
- No dobra.. Chodzi o to, że.. Umm.. Po prostu..


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



*Ross i Emily*
Ross zauważywszy, iż brunetka opuściła mieszkanie, postanowił za nią pobiec. Szli wzdłuż jeziora, rozmawiając o mało istotnych sprawach, jednak wkrótce chłopiec postanowił zmienić temat. 

- Too.. jak tam z Ratliffem? - spytał.
- A jak ma być? Niedobrze - odparła krótko, zgodnie z prawdą.
- I tobie serio chodzi tylko o ten jeden pocałunek w sylwestra? Tylko o to? Przecież wiesz o tym od dawna, więc czemu akurat teraz wzięło cię na fochy?
- Oh proszę cię.. Przecież to ewidentnie widać, że jego ciągnie do twojej siostry - burknęła Emily.
- Ellington i Rydel? - wybuchł śmiechem. - Przecież to tak jakbym ja miał z nią chodzić. To absolutnie wykluczone - zaznaczał.
- Pocałowali się.. Coś to musi oznaczać. Ludzie się nie całują, gdy czegoś do siebie nie czują.
- Jesteś pewna? Czy aby na pewno? Zapomniałaś o czymś? - spytał podchwytliwie chłopiec. Emily zdawała się nie zrozumieć o czym on mówi.
- O czym ty mówisz? - zdziwiła się, zatrzymując się i wychodząc przed blondyna.
- Przypomnij sobie, o czym mi mówiłaś - uśmiechnął się delikatnie. Po nastolatce wyraźnie było widać, iż zastanawia się nad czymś. Zapewne starała się przypomnieć sobie sytuację, o której mówi kumpel.
- Ee.. Mieliśmy tego nie wspominać - rzuciła lekko zakłopotana. - Było minęło..
- Owszem, mieliśmy - odparł z nutką ironii.
- Chwila słabości..
- Jesteś niesprawiedliwa. Skoro to była tak jak to sama przed chwilą powiedziałaś "chwila słabości".. - ujął, tworząc palcami cudzysłowie - ..to równie dobrze Ell mógł mieć takową.
- Ale.. Ale to nie to.. - zaczęła, jednakże Ross nie pozwolił jej dokończyć, wtrącając swoje słowa.
- To nie to samo? Masz rację. Ellington i Rydel są w bardziej "korzystnej" o ile można to tak ująć, sytuacji. Więc skończ za przeproszeniem pierdzielić głupoty i wypominać mu tego jednego całusa, gdy ty wcale nie jesteś niewiniątkiem i w tej chwili idź z nim porozmawiać - powiedział wprost. 


Choć nikt nigdy specjalnie uwagi nie zwracał na relacje tej dwójki, byli oni ze sobą naprawdę blisko. Jadą na stosunkach czysto przyjacielskich a za razem zupełnie szczerych. Nawet jeśli coś mogłoby urazić drugiego z nich, i tak mówią to co w głębi siebie uważają. Podobnie jak w tej sytuacji. Ross mógł sformułować to w nieco inny sposób, aczkolwiek po co? Miał udawać, że wszystko jest ok, i że to Ratliff zawinił? Otóż nie. Umawiali się na szczerość, choćby była ona najbardziej bolesna. 


- Zgoda. A ty przestań się pitolić i zrób coś z twoją byłą - odezwała się.
- Ale co ja mam z nią zrobić? Coraz częściej myślę, że te wszystkie moje starania i podchody są na nic. Ona nic sobie z tego nie robi. Czasem się tylko przez to pokłócimy, a innym razem uda, że niczego nie było i zapomni. Serio chyba sobie odpuszczę. Nie wiem co jest gorsze. Czy odpuszczenie sobie, czy może jednak fakt, że na marne wbijam sobie do głowy, że mam jeszcze jakieś szanse i się oszukuję - wygarnął, gdyż doprawdy czuł się z tym wszystkim coraz gorzej.
- Nie mam pojęcia, Ross. Ale widzę, że związki to same problemy - westchnęła na co chłopiec przytaknął a następnie ruszyli razem z powrotem do domku. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*Luca i Riker* 

Luca wraz z Rikerem pobiegli do pokoju na górę, po czym od razu dorwali się do laptopa. 

- I jak? Mówiłem, że to strata czasu - odezwał się Włoch.
- Taa.. Niby odezwało się już kilka dziewczyn, ale same jakieś takie dziwne - powiedział Riker, przeglądając dalej portal randkowy, który został niedawno założony przez chłopców w celu żartu. - Albo jakieś takie pasztety - dodał.
- Jesteś powierzchowny - rzucił Luca.
- Uuueeee! Wybacz pasztecie! - krzyknął starszy, odwracając głowę w przeciwną stronę od ekranu laptopa. Jego mina mówiła sama za siebie.
- Liczy się wnętrze.. - zaczął deklamować brunet, idąc w stronę kolegi, aby udowodnić mu, że na pewno przesadza. - ..a nie to co OOO MATKO!!!! - wydarł się, podskakując w miejscu na widok obrazu w komputerze. - Czy to ząb?! - spytał zdziwiony, wskazując palcem pewien punkt na zdjęciu.
- Na poliku? - zdziwił się blondyn. - Myślałem, że to mucha wkradła się wkradł - odpowiedział z obrzydzeniem.
- Mucha? Taka włochata?! - chłopcy spojrzeli na siebie, wykonując dziwny gest, spowodowany widokiem czegoś odrażającego. - Coś mi się wydaje, że ten wąsik rozrósł się nieco zbyt po twarzy.
- Zobaczymy czy na następnym zdjęciu będzie w tym samym miejscu. Jeśli nie, to znaczy, że również muchy mogą mieć problem z nadmiernym włosieniem. Jeśli tak.. To znak, że jakieś dziwne, niezidentyfikowane coś z zupełnie nieznanych przyczyn, wyrasta jej z policzka.. lub nosa.. nie mam pojęcia gdzie jest jej nos.
- Hehe.. Wiadomo czemu Voldemort chciał wszystko zniszczyć, mając taką dziewczynę - zażartował dziewiętnastolatek, na co drugi wybuchł gromkim śmiechem. Po chwili jednak przesunął myszką na następne zdjęcie, czego szybko obydwoje pożałowali.
- Aaaa WYŁĄCZ TO!!! - krzyczał, zasłaniając oczy.
- Boże!! Będę miał koszmary! - wykrzyczał Riker i od razu uczynił polecenie przyjaciela. - W życiu nie widziałem, żeby ktoś miał tyle włosów na czole.
- A ja w życiu nie widziałem, aby ktoś miał dwa rzędy zębów.. Niczym u rekina - rzekł z przerażeniem w głosie.
- Liczy się przecież wnętrze, nie to co widać - dokuczył blondyn, przedrzeźniając drugiego.
- Chrzanić to! Liczy się wygląd!
- Luca! - zdziwił się Riker. - Czy ty powiedziałeś "chrzanić to"? Nie mogę uwierzyć. Przecież ty nigdy..
- Oj cicho bądź. Zobaczyłem najokropniejszą rzecz w moim życiu, więc mogłem zgłupieć.
- Ohh.. Jesteś wredny.. Ty nigdy nie byłeś wredny. Mój mały Luca.. Będą z ciebie ludzie - powiedział ze wzruszenie..
- Przestań gadać jak gej.
- Nie gadam jak gej!
- Certo.
- Co ty tam gadasz? - zapytał, nie rozumiejąc co miał ma myśli chłopak. Za grosz nie znał Włoskiego.
- Nie nic - uśmiechnął się chłopak. - Pokaż co tam masz dalej. 


Riker nie zawracając sobie dłużej głowy na zastanawianie się, co mogło oznaczać słowo wypowiedziane przez Włocha, postanowił przejrzeć ostatnią wiadomość, znajdującą się w powiadomieniach. Po tym co widział kilka minut wcześniej niezbyt uśmiechało mu się dalsze oglądanie, aczkolwiek przełamał się i już chwilę później był na profilu jakiejś dziewczyny. Nazywała się Tess. Mieszkała w Miami, tak samo jak oni, a po jej zainteresowaniach można było stwierdzić, że jest całkiem interesującą osobą. Niestety urokiem tego wszystkie jest to, iż jako, że mają to być randki w ciemno, bardzo mało osób dodaje swoje zdjęcia. Tak samo było w przypadku Tess, która postanowiła jedynie opisać z grubsza swój wygląd. Średniego wzrostu szatynka, szczupła. Kręcone włosy i zielone oczy. No cóż, zbyt wiele o sobie nie napisała, ale tak jak było ustalane na początku - na pierwszą randkę pójdzie najstarszy z chłopców. Pierw oczywiście musieli poinformować trzeciego z nich, bo co jak co, ale bez niego nic nie powinni robić na ich profilu. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


*Rydel i Ratliff* 

Gdy wszyscy porozchodzili się parami w swoje strony, Rydel postanowiła usiąść na kanapie przez telewizorem, gdzie od kilku minut spoczywał również Ellington. Zasiadła po zupełnie przeciwnej stronie, nie odzywając się nawet słowem. Akurat leciał jakiś program kulinarny, który nie za bardzo interesował obojga z nich, jednakże żadnemu nie chciało się ruszyć po pilota, leżącego na telewizorze. 

- Umm.. I co? Zamierzamy nie odzywać się do siebie do końca życia? - zaczął Ratliff, przysuwając się do przyjaciółki.
- Ja nie wiem. To ty zgoniłeś wszystko na mnie, jakby to była tylko i wyłącznie moja wina - odpowiedziała lekko zasmucona. - A nie była i ty dobrze o tym wiesz. Oboje zawiniliśmy.
- Tak, masz rację. Ale jakoś szczerze nie bardzo tego żałuję - uśmiechnął się.
- Możesz mi teraz szczerze powiedzieć, co jest między nami? - rzuciła pewnie blondynka.
- A co ty byś chciała, aby było? Odpowiedz zgodnie z prawdą bez względu na wszystko.
- Przyjaźń. Chcę żebyśmy byli przyjaciółmi - odpowiedziała krótko po chwili zastanowienia.
- Ja też - uśmiechnął się brunet. - Chyba nie potrafiłbym z tobą umm.. być. Jesteś moją siostrą - zaśmiał się, szturchając delikatnie dziewczynę. Ta od razu go objęła, co Ell oczywiście odwzajemnił. 


Wówczas do domu weszli Ross z Emily. Brunetka widząc swojego chłopaka w objęciach z Delly posłała blondynowi spojrzenie, mówiące "a nie mówiłam", po czym momentalnie opuściła domek, jednak Ratliff zdążył ją złapać na tarasie. 


- Oj puść mnie! - krzyknęła dziewczyna.
- Nie - odparł krótko. - Dałabyś już spokój. Przecież ja tylko przytuliłem przyjaciółkę na zgodę - wyjaśnił.
- Przyjaciółkę? Akurat - burknęła nie dowierzając.
- Oczywiście, że tak. Gdyby była kimś więcej nie olałbym jej ot tak, aby wybiec za tobą - uśmiechnął się, gładząc policzek nastolatki. - Nic, absolutnie nic do niej nie czuję - powiedział, patrząc prosto w jej oczy.
- Wierzę ci.. Ale co z nią? Może ty ją traktujesz przyjacielsko, ale ona.. Ona tylko czeka, kiedy mnie z tobą nie ma. Dlaczego zawsze, gdy ja wracam ona z szerokim uśmiechem sterczy przy tobie? - burzyła się Emily.
- Ee.. I co w związku z tym? - spytał lekko "przestraszony". Nie wiedział czego może teraz oczekiwać od partnerki a spodziewał się już nawet najgorszego.
- Chcę, żebyś ograniczył trochę kontakty z nią.
- Słucham? Ale jak to? Przecież to niemożliwe. My mieszkamy razem, gramy razem.. Jak ty to sobie wyobrażasz? - mówił z drżącym głosem.
- Przecież ja ci nie zabraniam się z nią przyjaźnić. Po prostu chcę, żebyś to OGRANICZYŁ. Bez tych ciągłych przytulanek, wygłupów.. To boli, gdy widzę jaki z nią jesteś szczęśliwy.
- Jeśli tego właśnie chcesz.. Zgoda - uśmiechnął się, objąwszy ukochaną.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gdy Emily wraz z Ratliffem wyszli, Ross doszedł do siostry, aby dowiedzieć się co nieco o jej relacjach z brunetem. Oczywiście usłyszał to samo, co chłopiec powiedział swojej dziewczynie. Był przekonany, że to prawda, bo przecież gdzieżby to Rydel miała kręcić z Ellingtonem. Tego zwyczajnie nie da się wyobrazić. Posiedzieli jeszcze chwilę, a po pewnym czasie zdecydował się wziąć prysznic, aby mieć już głowy późniejszą walkę o kolejkę do łazienki. Z uśmiechem na twarzy, towarzyszącym mu po rozmowie z siostrą, zmierzył ku schodom. Jego mina kompletnie zrzedła, gdy zobaczył Rocky'ego i Cassidy, siedzących mu na drodze.


- Co wy robicie?! - spytał zdezorientowany i zarazem lekko poddenerwowany blondyn.
- Nic? - odparła dziewczyna. - Tylko siedzimy i rozmawiamy.
- Rozmawiacie - powtórzył z ironią. - Jasne.. Widzę, że serio się bardzo bardzo nie lubicie - bąknął.
- Rocky spytał mnie czy jego perfumy ładnie pachną, więc chciałam powąchać - uśmiechnęła się, wyjaśniając sytuację, zaistniałą na oczach Rossa. Brunet przytaknął.
- Naprawdę? - zapytał dla pewności młodszy.
- Oczywiście, że tak - zaznaczała rozbawiona siedemnastolatka. 


Chłopiec nie miał już więcej wątpliwości. Przecież to niedorzeczne jak mógł sobie pomyśleć, że oni razem coś.. Nie mniej jednak zapomniał o całej tej sytuacji i poszedł dalej do łazienki. Pozostała dwójka spojrzała na siebie, wymieniając między sobą delikatne uśmiechy.

________________________


Hej! 
Dzisiaj mam kilka kwestii do omówienia, więc rozdzielę je na punkty ;p

1. Rozdział
Jak widać systematyczność w dodawaniu rozdziałów wróciła do normy! Otóż dzisiaj jest on wyjątkowo długi i mam nadzieję, że to docenicie w komentarzach. Starałam się skupić na wszystkich bohaterach, nie tylko na kilku i wydaje mi się, że mi się udało.

2. Nowe postacie
Jak zapewne już zauważyliście (ja chyba też o tym wspominałam jakiś czas temu) w zakładkach oraz w zakładce "Bohaterowie" pojawiły się dwie nowe postacie płci żeńskiej. Jest to Jolene, która powinna się pojawić za około 2-5 rozdziałów oraz Lexie, która pojawi się za mniej więcej 8-10 rozdziałów. Na razie nie chcę zdradzać więcej szczegółów, gdyż wtedy nie będzie niespodzianki. Oprócz tych dwóch dziewczyn pojawi się ktoś jeszcze, kto nie widniejsze (na razie) w zakładkach, aczkolwiek znajduje się na nagłówku. Rzecz jasna mowa o Kelly, która pojawi się niedługo, lecz trudno mi jeszcze określić kiedy.

3. Rocznica
25 października mija ROCZNICA BLOGA! :D (tak naprawdę to 21.10, ale my będziemy ją obchodzić 25, gdyż wtedy przeniosłam się do blogspota) W związku z tym zamierzam zorganizować coś mam nadzieję, że ciekawego. Więcej informacji na ten temat dowiecie się w notce, którą dodam 24 października. Mam nadzieję, że każdy z moich czytelników ją przeczyta. 

4. Kontakt
Już o tym mówiłam, ale napiszę dziś raz jeszcze. Otóż bloga prowadzę samodzielnie, jednakże mile widziane są wszelkie pomoce. Jeśli macie jakieś pomysły co do opowiadania, skontaktujcie się ze mną. Podobnie w kwestii niejasności w opowiadaniu itp.
e-mail : better--together@wp.pl

Przepraszam za mega długą notkę, ale po prostu chciałam Wam wszystko napisać.

~ DarkAngel 

18 komentarzy:

  1. jejj BOSKII POCZĄTEK MYSLAŁAM ZE BD TROCHE INNY ALE ROZDZIAŁ MI SI E PODOBA I CZEKAM NA NASTĘPNY

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział, jak zwykle :) Nie wiem co mam dalej zapisać bo nie da rady opisać w słowach twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://polls.j-14.com/polls/432854/results DŁOSUJCIE JEZELI ZEBY R5WYGRALI I ROSS W POSZCZEGÓLNYCH KATEGORIACH GŁOSUJEMY!!!!!!!! ZACHĘCAJCIE ZNAJOMYCH DO GŁOSOWANIA <3 I JESZCZE RAZ SWIETNE TO JEST KIEDY BD FILM NA PODSTAWIE OPOWIADANIA BO Z CHĘCIĄ BYM GO OBEJRZAŁA HAHA

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham ten rozdział! <3
    Te wszystkie rozmowy, ach... Wyjaśniły tyle, ale...
    Co jest między Rocky'm a Cass? Jak dla mnie Ross powinien się martwić.
    A Ellingtonowi i Rikerowi życzę miłych koszmarów :D

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest super! Czyżby coś ziskrzyło między Rocky'im i Cassy? O.o Nie spodziewałam się tego ;) Ross i Emily się całowali?! Czego ja się dowiedziałam w tym rozdziale! Fajnie, że bedzie rocznica =]
    Czekam na next =^]

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjny rozdział! :) Świetnie, że taki długi... Naprawdę fajnie się go czytało :D Wow... Normalnie nie wierzę, że może coś być pomiędzy Rocky'm a Cassy...Robi się coraz ciekawiej ;) Super była też rozmowa Ross'a z Emily. Oni tak się pasują hahaa :D Ale najlepsi byli Riker i Luca :)
    Nie mogę doczekać się nowych bohaterów :) I również kolejnego rozdziału, na który z niecierpliwością czekam :D
    Pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział najlepszy! Nie moge doczekać się kolejnego rozdziału i nowych bohaterów ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlesze to z Rikerem i Lucasem... Teraz trzeba czekać na kolejny rozdzial.... Ach ta ciekawosc ®

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny, świetny i jeszcze raz świetny tak jak cały blog. Niemogę się doczekać następnego rozdziału. Masz talent do pisania dziewczyno

    OdpowiedzUsuń
  10. Ahhhh kocham ten rozdział! Tyle emocji, tyle wrażeń i zamieszania (w pozytywnym sensie). Kompletnie mnie zaskoczyłaś w tym rozdziale. I muszę przyznać, że jest on chyba jednym z najlepszych (jak nie NAJLEPSZY) rozdziałów na twoim blogu! <3 Aż sama nie wiem od czego zacząć.

    1. Ross i Cassidy
    Mimo, że wielbię Cię za ten rozdział i jestem ci strasznie wdzięczna za te wszystkie wątki, to jednocześnie jestem na ciebie wściekła! Dlaczego policzek? Czemu nie usta?! Ja się pytam! Byłam święcie przekonana, że w końcu pozwolisz im na to, że wrócą do siebie i znów będzie im ze sobą dobrze. ;( Czemu Ty nam to robisz? Jejku, jesteś bezduszna (ale i tak Cię kocham). Choć mimo wszystko mam wrażenie, że Ross i Cassy tak jakby coraz bardziej zbliżali się do siebie. Pierw ten pocałunek, później wspominanie wakacji i szpitala. :3 Ale może ja już sobie nie będę robiła nadziei, bo ty lubisz sobie z nami pogrywać w tej kwestii. :P

    2. Rocky
    Mój biedny Rocky. ;( Tak strasznie mi się go żal zrobiło jak czytałam. To przykre, że nikt mu nie chce wierzyć. A Luca jest bardzo na niego cięty. :/ Ale pokazuje nam w ten sposób jak bardzo zależy mu na Cassidy. A co do niej, to miło, że mimo wszystko co Rocky jej zrobił, to jak był niemiły itp. ona wciąż go broni. :3

    3. Emily i Ross
    Eee... O co chodzi z Ross'em i Emi?! Ta ich rozmowa - genialna! Super, że są takimi dobrymi i zaufanymi przyjaciółmi, ale o co chodzi?
    "- Przypomnij sobie - uśmiechnął się delikatnie. Po nastolatce wyraźnie było widać, iż zastanawia się nad czymś. Zapewne starała się przypomnieć sobie sytuację, o której mówi kumpel.
    - Ee.. Mieliśmy tego nie wspominać - rzuciła lekko zakłopotana. - Było minęło..
    - Owszem, mieliśmy. Może to dziwne, ale ja jakoś wciąż to pamiętam bardzo dobrze - odparł z nutką ironii.
    - Chwila słabości..
    - Jesteś niesprawiedliwa. Skoro to była tak jak to sama przed chwilą powiedziałaś "chwila słabości".. - ujął, tworząc palcami cudzysłowie - ..to równie dobrze Ell mógł mieć takową.
    - Ale.. Ale to nie to.. - zaczęła, jednakże Ross nie pozwolił jej dokończyć, wtrącając swoje słowa.
    - To nie to samo? Masz rację. Ellington i Rydel są w bardziej "korzystnej" o ile można to tak ująć, sytuacji. "
    Czy między nimi do czegoś doszło? :O Kiedy?! Jak?! Gdzie?! Co się dzieje?! O_O "Ellington i Rydel są w bardziej "korzystnej" o ile można to tak ująć, sytuacji." W bardziej korzystnej sytuacji? Oni się pocałowali... Więc co zaszło między Rossem i Emily, skoro ich sytuacja jest gorsza? :O Spali ze sobą?! Mnie już po prostu wyobraźnia ponosi. Błagam Cię, nie puszczaj tylko tego wątku Em i Rossa w niepamięć, tylko wyjaśnij to jak najszybciej, bo ja już nie wytrzymuję emocjonalnie! :3

    4. Luca i Riker
    Hahahahahaha zabiłaś mnie! Tak jak pierwsza część rozdziału mnie zaintrygowała, tak czytając fragment z ich dwójką po prostu padłam ze śmiechu. Serio mnie zastrzeliłaś tym ich dialogiem hahaha. Boże, koszmary gwarantowane. Jak sobie wyobraziłam tę dziewczynę to aż mnie ciarki przechodziły. Do tej pory przechodzą xD

    5. Rydel i Ratliff
    Poległam. Nie mam zielonego pojęcia co między nimi jest... Raz mam wrażenie, że ze sobą kręcą, tutaj mówią, że są tylko przyjaciółmi. Gratuluję, ale udało Ci się zrobić kompletny mętlik w głowie. Co prawda mętlik ja już tam mam od dawna, ale Ty to tylko pogarszasz. Nie mam nic przeciwko Rydellington, bo są przesłodcy, ale... Zrobisz co uważasz. :3 Ja bardzo za to kocham Kellington (w życiu prywatnym) :3 coraz mniej za to widzi mi się Ellily :/

    OdpowiedzUsuń
  11. CZ. 2 (ponieważ nie chciało się zmieścić w jednym komentarzu xD)

    6. Cassidy i ROCKY???!!!
    Co Ty kochanie kombinujesz?! Co się tutaj zaczyna dziać?! Ty najzwyczajniej w świecie przechodzisz samą siebie! Poważnie! Kiedy myślę, że blog już lepszy być nie może, Ty wymyślasz takie cuda! Kurcze jestem strasznie ciekawa czy ona faktycznie tylko wąchała jego perfumy. Mam wrażenie, że Ross serio może się obawiać. I muszę przyznać, że Cassy i Rocky... Cassy i Rocky to ciekawy wątek. Podoba mi się to ;)

    To tyle ode mnie na dziś. Czekam na kolejny rozdział z wielką niecierpliwością, bo serio potrzebuję, żeby coś się rozwiązało <33

    - Bagietka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. o_O... No się działo. Czy coś się stanie pomiędzy Rocky'm a Cass?? Mam nadzieję, że nie, bo najpierw Ross, potem Riker, a teraz Rocky?? Pozabijaliby się wszyscy :P
    Tak czy inaczej. Jeśli camn o Emily to tu chodzi o wtedy kiedy Ross i Cass ten.... prawie no.... no właśnie i przyszła mama Cass i Ross pół.. dobra ćwierć nagi się ukrywał u nieh w pokoju i Emi tam weszła?? Bo jeśli nie to co?? No i ciekawa jestem jaj wyglądają te dziewczyny co ich zdjęcia oglądali Riker i Luca :D zobaczyłabym...

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny rozdział ^^ Jestem ogromnie ciekawa co ten Rocky powiedział Cass i co sie tam działo :P Dalej, mam nadzieje że Emily pogodzi się z Ellem i przede wszystkiem z Rydel. A wgl też ciekawa jestm co wyniknie z tych randek w necie ;) Ale sie dzieje :3 trzymaj tak dalej, ale z czasem wyjaśnij nam o co w tym wszystkim biega ;0 Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział zajebisty czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Super czekam na kolejny ;>

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej. Kiedy będzie następny rozdział.? Nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  17. super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kiedy następny rozdział fajnie by było gdyby kass zachorowała na ALEKSANDRIA'S GENEZIS ale to niemozliwe bo to wrodzone ze ma sie fioletowe oczy tez tak chce!! było by super widzieć w ciemnocci haha super rozdział genialne opowiadanie brak słów bo tego nieda się okreslić normalnie BEST EVER!!!!!!!! KIEDY NASTEPNY ROZDZIAŁ??? juz niemoge sie doczekać. <3 <3

    OdpowiedzUsuń

Template by Elmo