niedziela, 22 lutego 2015

Rozdział 95: It's a bit too much, too late.

- Emily, naprawdę nie każ mi tego robić.. – powiedział spokojnie Ellington, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, co usłyszał. Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Stała bacznie z rękoma skrzyżowanymi na piersi, wpatrując się ze stanowczą miną na chłopaka. Wyraźnie było widać, że wcale nie żartowała i naprawdę oczekuje od niego wyboru. – Nie mogę uwierzyć.. – westchnął, podszedłszy bliżej nastolatki. – Gdy cię poznałem, myślałem, że jesteś inteligentną, wyrozumiałą, fajną dziewczyną, która mimo swojego wieku, jest już wystarczająco dojrzała, aby wejść w prawdziwy związek. Niestety okazuje się, że zupełnie się pomyliłem i że wcale cię nie znam. Nie spodziewałem się po tobie czegoś takiego.. – przerwał, by złapać głęboki oddech, po czym znów zaczął mówić. – Wydaje mi się, że to nie ma dalej sensu.. Powinniśmy się rozejść – wydukał, spoglądając to na partnerkę, to na ziemię.
- Słucham? Chyba sobie żartujesz.. Po tym wszystkim chcesz mnie zostawić dla swojej byłej, która jak gdyby nigdy nic się tak nagle pojawiła? – zapytała oburzona brunetka. Trzeba jednak przyznać, że mimo swojej dezaprobaty była również dość zasmucona.
- Nie, nie zostawiam cię dla niej. Po prostu nie widzę sensu w dalszym ciągnięciu tego związku, jeśli ty każesz wybierać mi pomiędzy sobą a przyjaciółmi.. Zresztą sama powiedziałaś, że ostatnio ciągle się kłócimy – odparł brunet.  Z jednej strony czuł jakby ulgę, z drugiej natomiast sam nie mógł uwierzyć w przebieg sytuacji.
- Kazałam ci wybrać tylko między mną, a twoją byłą. I wybrałeś kogoś, kogo już w ogóle nie powinno być w twoim życiu, Ellington. Widać jak bardzo ci zależy – wycedziła, starając się powstrzymać łzy, które właśnie zaszkliły jej oczy.
- Nie dałaś mi wyboru, Emily. Nie obwiniaj mnie.
- Więc to wszystko to moja wina, tak? – rzuciła coraz bardziej zdenerwowana Emily, która wciąż utrzymywała swoje stanowisko odnośnie byłej dziewczyny partnera.
- Tego nie powiedziałem. Zapewne każde z nas gdzieś popełniło błąd, ale cóż.. Stało się – odparł, będący już coraz mniej przejęty Ratliff.
- Mam dość. Straszny z ciebie frajer. No tak, po co miałbyś się spotykać z taką szarą myszką, skoro możesz mieć co tydzień inną, prawda? Przecież jesteś sławny – mówiła donośnie, powoli pozwalając nerwom przejąć kontrolę.
- Po co jeszcze wciągasz w to karierę? Przecież to nie ma nic do rzeczy! – wzburzył się dwudziestolatek. – Zachowujesz się jak dziecko.
- Świetnie! Więc już kończę. Idź sobie do Rydel, do Kelly lub najlepiej do obydwóch. Jesteś zwykłym dupkiem! – krzyknęła na odchodne, szybkim krokiem zmierzając dróżką z powrotem do hotelu. Ellington powędrował za brunetką wzrokiem, jednak wszelkie komentarze zachował już dla siebie.


Gdy nastolatka zniknęła z pola widzenia, usiadł smętnie na ławce i zaczął bawić się rękoma. Jego myśli spiętrzone były wokół całego zajścia sprzed chwili. Wciąż nie docierało do niego rozstanie. Nie żałował go, żałował jedynie tego w jaki sposób do wszystkiego doszło. Jak by nie patrzeć, był on z Emily dość długi czas i nie jest mu ona zupełnie obojętna, zatem o wiele lepiej byłoby mu pozostając z dziewczyną w przyjaźni.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


- Riker.. – zaczął dość nieśmiało osiemnastolatek. – Mogę ci o czymś powiedzieć?
- Ha, wiedziałem, że już od jakiegoś czasu czaisz się, żeby mi coś powiedzieć – zaśmiał się dorosły. – O ile nie chcesz mi powiedzieć, że kogoś zabiłeś, możesz mówić – uśmiechnął się żartobliwie do brata.
- Nie no, aż tak to nie – powiedział przez śmiech młodszy. – Mnie za to prawie zabito, ale przetrwałem.
- Czyli musiałeś nieźle nabroić. Zatem słucham. Co przeskrobałeś? – spytał, odwracając się do Rossa i z wyraźnym uśmiechem wpatrywał się w niego podejrzliwie.
- Uhm.. Jesteś moim starszym bratem i mogę ci WSZYSTKO powiedzieć i nie będziesz się śmiał? – zapytał dla pewności, będąc coraz bardziej zawstydzonym.
- Tak, jasne – odparł powstrzymując śmiech Riker.
- Spałem z Cassy – wydukał z siebie na jednym tchu, po czym momentalnie spuścił głowę w dół.
- Co? – zapytał po chwili milczenia Riker z szeroko otwartymi oczami.
- Noo…
- W sensie, że.. spałeś OBOK niej, tak? – dopytywał starszy, mający już znacznie poważniejszą minę. Nie wyglądał jakby ta wiadomość w jakikolwiek sposób go ucieszyła. Może nawet wręcz przeciwnie.
- Um.. No nie.. Wiesz, o co mi chodzi.. – odparł, zasłaniając oczy z zawstydzenia. Z jednej strony cieszył się, że wygadał się o tym starszemu, z drugiej był tym strasznie onieśmielony, gdyż nigdy nie rozmawiał z nim na takie tematy.
- Aha.. – odparł krótko, odwróciwszy głowę w przeciwnym kierunku.
- Wszystko w porządku? – zapytał Ross, kładąc rękę na ramieniu brata, a następnie delikatnie się do niego zbliżył. - Ty dzisiaj cały dzień chodzisz jakiś naburmuszony – mruknął z niezadowoleniem młodszy.
- Nie chodzi o to, Ross. Po prostu.. nie spodziewałem się tego. Mam nadzieję, że się chociaż zabezpieczyłeś – odparł, rzuciwszy bratu sugestywne spojrzenie.
- Tak! Pewnie, że ta.. – urwał, zdając sobie sprawę, że wcale tego nie zrobił. Nie chciał jednak pogorszyć swojej sytuacji w oczach starszego, zatem postanowił go o tym nie informować. – Tak.
- Na pewno.. – parsknął pod nosem Riker, następnie wychodząc z pokoju, pozostawiając zdenerwowanego Rossa samego.

____________________________

Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył, W DNIACH 24.02 - 25.02 BLOG BĘDZIE NIECZYNNY ZE WZGLĘDU NA WPROWADZANE NA NIM ZMIANY.  


I pytania do Was:
1. Czy Ratliff słusznie wybrał Kelly?
2. Co uważacie o rozstaniu Ratliffa i Emi? Dobrze się stało?
3. Czo ten Riker odpierdziela? 

Odpowiedzi w komentarzach. :)


~DarkAngel <3

19 komentarzy:

  1. 1. Źle że wybrał Kelly
    2. Zamiast wysłuchać jej spokojnie podją pochponą decyzje. Cass go zabije, za to że zranił jej przyjaciółke.
    3. Riker'owi nadal zależy na Cass.

    I podejrzewam jakie będzie zakończenie. Jak Ross sie nie zabezpieczył to Cass będzie w ciąży
    ~MM

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko, ale mnie Emily wnerwia tym swoim udawaniem ofiary. Sama dopuściła do zgrzytów w swoim związku, to niech teraz się godzi z decyzją Ell'a, a nie jeszcze uprzykrza mu życie swoją gadaniną"Mam nadzieję, że się chociaż zabezpieczyłeś – odparł, rzuciwszy bratu sugestywne spojrzenie.
    - Tak! Pewnie, że ta.. – urwał, zdając sobie sprawę, że wcale tego nie zrobił. Nie chciał jednak pogorszyć swojej sytuacji w oczach starszego, zatem postanowił go o tym nie informować. – Tak." - spodziewałam się tego, że Ross poddał się chwili i zapomniał o prezerwatywie. Uhuhu, teraz to się może coś wydarzyć...
    Coś to jakieś krótkie. Ale skoro jutro ma być kolejny, ostatni rozdział i dłuższy, to ja poczekam :3
    Odpowiedzi:
    1. Właściwie to nie ma napisane w prost, że wybiera Kelly, tylko że nie widzi swojej przyszłości z Emily. Uważam, że postąpił słusznie, choć egoistycznie. Ale na jego miejscu też miałabym Em po dziurki w nosie.
    2. Jak wyżej. Dobrze, że Ell zerwał z szesnastolatką, nie będzie się musiał dłużej mieć na baczności, by czymś Emily nie podpaść.
    3. Riker jest zazdrosny i tyle. Pewnie uważa, że Ross nie jest zbyt dobrym partnerem dla Cassidy, nie do końca dojrzał do poważnego związku. I wciąż coś czuje do dziewczyny, dlatego zareagował tak a nie inaczej na wieść o tym, że nastolatkowie uprawiali seks.

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te twoje komy mnie rozwalaja ale w dobrym sensie... i te słowa: prezerwatywy,seks-hehe
      ~claudia~

      Usuń
    2. O co chodzi ze słowa, bo nie do końca rozumiem >o< Napisałam, co myślę i tyle ;) A że przy okazji się odrobinę rozpisałam, to nic. Potrafię napisać tak długie komentarze, że muszę je dzielić na cztery mniejsze, by blogger je opublikował.

      Usuń
    3. nie no spoko nie mam nic przeciwko twoim komom
      ~claudia~

      Usuń
  3. 1. Niech on wraca do Emily!!! Kelly wszystko rozpieprzyła -.-
    2. Źle się stało. Niech Ellington ogarnie 4 litery i niech wraca do Em
    3.Riker jest zazdrosny.....
    Czekam na nastepny
    ~Jennifer

    OdpowiedzUsuń
  4. Kykhym. Powróciłam. :')
    Jestem chora, leżę w łóżku, więc postanowiłam zajrzeć na blogi i... Nowy u DarkAngel! Od razu lepiej. ;)
    Elluś wreszcie zerwał z Em! Boże, wreszcie wysłuchałeś mych modlitw.. :")
    Em to jędza. Chyba ta patologia w domu ją tak zmieniła.. Albo USA. W każdym razie stała się głupią jędzą i nie lubię jej.
    Pytanie 3 u ciebie w notce mnie rozwala. XD
    Dobra, zacznę od 1.
    1. Oczywiście, że tak! Em była zbyt zazdrosna i robiła z siebie niewiadomo kogo. ^^
    2. Moim zdaniem to lepiej dla Ellingtona. Em zabraniała mu mieszkać z Kelly. Może jeszcze się wyprowadzi do NY? -.- denerwująca gimbuska.
    3. Rik... Cóż. Czuje coś do Cassy, szczególnie, że zbliżyli się do siebie po tym, jak ona zerwała z Rossem. To też skomplikowana sytuacja, bo Riker ją "oddał" Rossowi. Bez sensu. Jestem za Rossidy, ale Rik tak jakby się prosił. Najpierw ją oddał, potem zazdrość. Nie wiem co o tym sądzić, jestem chora. XD
    Dopiero się skapnęłam, że tu są tylko Ross, Riker, Ellington i Emily.
    I masz w ryj, że to przedostatni rossdział.
    Odpisałam ci na maila. :")
    Masz szczęście, że zamieściłaś "Don't".
    O Święta Herbatko z Owoców Leśnych. Przynieś mi zdrowie.
    Si ja tumoroł.
    Idę oglądać "Akcje pod Arsenałem" - moja praca domowa. :3
    Bye.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział i te teksty w rozmowie rossa i rikera-heheszki
    1.bardzo dobrze
    2.świetnie się stało
    3. riker jest zazdrosny i jest zły na brata że w tak młodym wieku zrobił taką rzecz z cass
    czekam na next
    ~claudia~

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jak zawsze świetny ale troche krótki :( , ale poczekam do jutra .
    1. Yyy no w sumie to tak . Nawet bardzo dobrze zrobił . :)
    2. Tak dobrze się stało ... :P :)
    3. Zazdrość , zazdrość i jeszcze raz zazdrość ...
    Czekamm na nexta
    ~Siksa

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział. Szkoda że sie kończy, ale sie ciesze že będziesz dalej pisała. :)
    /anikua

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział :) Szkoda, że taki krótki, ale skoro jutro będzie długaśny to to przeboleję xd
    1. Umm.... Myślę, że zrobił dobrze, bo nie patrząc już na przeszłość, tylko ostatnie chwile to Kelly zdecydowanie rozsądniej się zachowywała.
    2. W sumie dobrze, że się rozstali. Niby tworzyli zgraną parkę, ale Emily zaczęła zachowywać się strasznie dziecinnie :/
    3. No cóż...Rik jest teraz zazdrosny i nie może pogodzić się z tym, że Cass jest z Rossem, jednak do tego może dochodzić jeszcze nieprzemyślane zachowanie Rossa...

    No to się porobiło... :p

    ~Wera

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ mnie tutaj dawno nie było! Dosłownie od godziny 8 nad ranem nadrabiałam czytanie Twoich rozdziałów, bo dość sporo nie czytałam.
    Cóż mogę powiedzieć? Wiele się wydarzyło od mojej ostatniej wizyty tutaj. Mam nadzieję, że nie pomyślałaś, że zapomniałam o Twoim blogu, bo broń Boże, to się nigdy nie wydarzy! Miałam sporo spraw na głowie, brak chęci i czasu na jakiekolwiek opowiadania. Teraz na szczęście wróciłam i nie zamierzam już znikać.

    Nie mogę uwierzyć, że kończysz to opowiadanie! Nie ma mnie tu przez pewien czas, a Ty ogłaszasz takie okropne wieści? Wstydź się! :P A tak na poważnie, to oczywiście jest mi z tego powodu strasznie przykro, gdyż doprawdy bardzo się do tego opowiadania przywiązałam, ale nie mogę się doczekać kolejnego! Uwielbiam kryminały i uwielbiam Ciebie, zatem razem będzie to na pewno połączenie doskonałe :).

    Pozwól, że rozpiszę się również troszkę o poprzednich rozdziałach, a później przejdę do odpowiedzenia na Twoje pytania :).

    Ross i Cassidy nareszcie to zrobili! Chwała Ci za to! Wiesz, że to był jeden z najbardziej oczekiwanych przez Twoich czytelników wątek? Hahaha szczerze, to traciłam już powoli nadzieje na to, że oni do siebie wrócą. I tutaj znowu, ledwo co Rossidy powróciło, a Ty już kończysz opowiadanie ehh. Nawet nam się nie dasz nacieszyć tymi słodziakami! Ogólnie uważam, że w końcu obydwoje chyba dojrzali do poważnego związku, gdyż póki co wydaje mi się, że w końcu wygląda to jak prawdziwa relacja. Gdy przypomnę sobie jak to ich chodzenie wyglądało za pierwszym razem, to teraz jest to zupełnie inna para :P. Kiedyś kłócili się na każdym kroku, teraz wydaje się, że tego już nie będzie. Kolejnym plusem jest to, że po współżyciu zachowywali się całkiem normalnie. Nie robili z tego nie wiadomo czego i każde z nich czuło się komfortowo w swoim towarzystwie. Tak powinno być! :)

    Emily i Ratliff.. Cóż mam powiedzieć o tej parce? Od początku bloga ich lubiłam oraz shippowałam. Jeden od pewnego czasu, jeszcze zanim pojawiła się Kelly, Emi zaczęła mnie coraz bardziej irytować z każdym kolejnym rozdziałem. Jednak po zjawieniu się byłej Ellingtona, zaczęła mnie ona drażnić jeszcze bardziej. Bardzo lubię Kelly (również poza blogiem), więc strasznie się ucieszyłam, gdy ją tutaj wprowadziłaś, i bardzo lubiłam też Em. Z tym, że wyraźnie widać, że ona się zmieniła. Stała się okropnie zazdrosna, choć Kelly nie dawała jej najmniejszego powodu do tej zazdrości. Spodziewałam się, że masz pewne plany, co do rozpadu Elily, ale nie byłam przekonana co do tego, że naprawdę się to wydarzy :P. Bardzo ciekawy wątek, muszę przyznać ;).

    Rocky i Lexie... Hmm.. Nie do końca wiem, co by tutaj napisać. Cóż, z tego co widziałam w komentarzach pod innymi rozdziałami, Twoi czytelnicy są bardzo pozytywnie nastawieni do tego związku. A co ze mną? Szczerze, nie jestem pewna. Nie wiem dlaczego, ale Lexie po prostu jakoś mi do gustu nie podpadła. Doprawdy ciężko jest mi wyjaśnić dlaczego, najzwyczajniej w świecie jestem do niej sceptycznie nastawiona. Może to dlatego, że partnerki Luci i Rikera zraziły mnie na tyle, że teraz trudno mi uwierzyć w to, że Lex jest normalna. Tak, to chyba to.

    Luca i Rydel...Uwielbiam Lucę. Jest to typ takiego prawie że idealnego chłopaka. Widać, że coś jest między nim, a Rydel, ale on sam nie wie czego do końca chce. W jednym z rozdziałów rozpisałaś się na temat tego, jak Włoch traktuje dziewczyny. I to jest właśnie w nim ten minus, który oddala go od bycia idealnym. Fakt, jest on dobrze wychowany, a wobec dziewczyn zachowuje się jak gentleman, ale tak jak pisałaś, on się chyba nie nadaje na długodystansowy związek. Luca zdaje się być takim typem, który doskonale zna swoją wartość i wie, że dziewczynom się podoba, co sprawia mu przyjemność. Oczywiście nie staram się go w ten sposób obrazić, bo wiem, że mimo swej pewności siebie (która jakby nie patrzeć jest dobrą cechą), jest on wspaniałym chłopakiem ;). Co będzie dalej z tą parką, mam nadzieję, że wyjaśni się w ostatnim rozdziale :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Riker i ... No właśnie. Riker taki biedny, poszkodowany chłopiec. Wszyscy już kogoś mają wokół siebie, a on jedyny został samotny. Trochę mi go szkoda, jednak na ten temat bardziej rozpiszę się odpowiadając na pytania ;).


    Odpowiedzi:
    1. Wydaje mi się, że słusznie. Kelly wykazuje się znacznie większą dojrzałością do związku niżeli Emily. Fakt, jest ona starsza od Em, ale mimo wszystko zachowanie młodszej nie może teraz zostać usprawiedliwione w żaden sposób. Ostatnimi czasy Emi robiła problem tak, gdzie go nie było. Uważam zatem, że dobrze, iż Ratliff zakończył swój związek z szesnastolatką. Na pewno musiał on mieć dość ciągłych kłótni.

    2. Ups, chyba wszystko uwzględniłam w pierwszej odpowiedzi :P.

    3. MIŁOŚĆ! Riker wyraźnie wciąż coś czuje do Cassidy i wiesz co? To jest strasznie słodkie. Pisałam wcześniej, że uwielbiam Rossidy, ale szczerze, to chyba jeszcze bardziej od nich wolę Rissidy. A może nie? Kurcze, sama nie wiem. To jest strasznie skomplikowane. Uwielbiałam ten trójkąt miłosny, gdy Ross nie był z Cassy i uwielbiałam każdą sytuację, w której blondynka zbliżała się z Rikerem do siebie. W sumie, nie ma co się dziwić, że może on być zazdrosny. Faktem jest, że on sam jakby "oddał" Cassidy Rossowi, aczkolwiek minęło już sporo czasu od tamtej pory. Co więcej po rozstaniu Rossidy, Cass miała bardzo duże oparcie w Rikerze i to sprawiło, że jeszcze bardziej się do siebie zbliżyli. Jestem bardzo ciekawa jak to wszystko rozstrzygniesz w ostatnim rozdziale :).

    Ah! I jestem jeszcze bardzo ciekawa czy napisałaś o tych prezerwatywach tak tylko, czy może chciałaś nam zasugerować, że młodzież, krótko mówiąc, wpadła ;).

    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tradycyjnie musiałam rozdzielić moją opinię na kilka komentarzy hahaha. Mam nadzieję, że się nie zanudzisz, czytając :P.

      Usuń
  11. Znowu nie skomentowałam poprzedniego rozdziału!
    Jestem na siebie zła, bo obiecałam to sobie :(
    Jest 6 rano, a ja nie śpię....
    Coraz ze mną gorzej....
    No to wracając do rozdziału...
    Ekhem:
    1. Cieszę się, że Ell wybrał Kelly ;) Na razie ją lubię, chyba, że się okaże, że to podła jędza, ale mam nazieję, że nie.
    2. Szczerze, to z tego ich zerwania się ciesze jak głupia :D LubiŁAM Emily, teraz tak jakoś nie za bardzo ;)
    3. Riker wydaje mi się być zazdrosny... Nie wiem o co może chodzić!
    Czemu na tym blogu takie krótkie komentarze mi wychodzą? :(
    Pozdrawiam cieplutko <5
    Czekam na (niestety ostatni) next ;)
    Chociaż się cieszę, że skończysz tę historię, bo chciałabym już tą noiwą opowieść :D
    Ale z drugiej strony trochę mi przykro, bo kocham tę histoię, więc nie wiem co lepsze :(
    ~Suza

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział. Niech Emily będzie w ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miał być dziś rozdział, a go nie ma... Jutro i w środe blog zamknięty...... Jak ja przeżyje bez zakończenia.?
    /anikua

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzień się jeszcze nie skończył. blog będzie zamknięty dopiero od wieczora. nie zamknęłabym bloga, nie dodając uprzednio zakończenia.. rozdział pojawi się dzisiaj na pewno.

      Usuń
    2. Dziękuje za odpowiedź ;) /anikua

      Usuń

Template by Elmo