sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 20: Home, sweet home.

Ross wraz z Kaitlyn, za jej namową, weszli właśnie do dosyć drogiej restauracji. Od razu usiedli do stolika przy oknie. Po kilku minutach do pary podszedł kelner z kartą dań. Ciemnowłosa zamówiła Homara z sosem bazyliowym i kawiorem, sałatkę grecką oraz Cafe Latte. Ross natomiast postawił na coś tańszego, czyli makaron z łososiem i tradycyjne Espresso. Po skończonym posiłku oboje opuścili lokal, aby następnie udać się do domu dziewczyny. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


*Szpital*
- Powinniśmy się już zbierać, tyle że ja nie pomieszczę was wszystkich w samochodzie. - zaśmiała się Suzie, spoglądając na grupkę młodzieży. 
- Nie ma sprawy, jesteśmy samochodem. - uśmiechnął się Rocky.
- To wszystko zmienia. Może wpadniecie do nas na trochę? - skierowała rudowłosa do rodzeństwa. 
- Nie, nie, ciociu. Postanowiłyśmy zrobić sobie dzisiaj babski wieczór z Ryd i Emi. - wtrąciła Cass.
- Bardzo nam miło. - skrzyżował ręce Rocky.
- To my do was dołączymy. - wyszczerzył zęby Ellington.
- Czy słowo BABSKI jest dla ciebie czymś niezrozumiałym? - dogryzła brunetowi Rydel. 
- Tak! - drażnił dziewczynę Ratliff. - To jest dyskryminacja, to boli. - zrobił smutną minę.
- Zaraz cię zaboli, jak ode mnie dostaniesz. - dalej dogadywała blondynka.
- Oj dobrze, dobrze. Już się tak nie bulwersuj, kochaaanie. - uspokajał Ratliff, a następnie przytulił przyjaciółkę, co nie spodobało się Emily. 
- Przestań, czubie. - śmiała się Ryd. 
- Oo.. Jak wy ze sobą słodko wyglądacie. - zrobił słodką minę Rocky. - Dosłownie, wręcz idealna byłaby z was para. - dodał.
- No oczywiście, że tak. - odparł sarkastycznie rozbawiony Ellington.
- Ty nie możesz być moim bratem. - skierowała Rydel w stronę bruneta, a następnie wywinęła się z objęć kolegi. 
- Chodź Ell, my już sobie pójdziemy, bo nas tutaj nie chcą. - powiedział obrażony Rocky.
- Tak. Chodźmy. - odparł brunet, złapał przyjaciela za ramię i ruszył w stronę drzwi.
- Ojej.. Nie obrażajcie się. Jeszcze kiedyś was zaproszę, obiecuję. - zaśmiała się blondynka. 
- W tym tygodniu? - spytał Ratliff.
- Tak. - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Na noc? - dopytywał Rocky z uśmiechem.
- Tak, tak, i co jeszcze? - roześmiała się Suzie. 
Po niedługim czasie chłopcy pojechali do domu, natomiast dziewczyny do apartamentu przyjaciółek.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




*Dom Kaitlyn*
Młoda para siedziała właśnie w salonie, oglądając kolejny film na DVD. Dochodziła godzina 22, więc niebo pokryte było ciemnością. Noc była pochmurna, nie widoczna była żadna gwiazda, nawet księżyc ukryty był za gęstym kłębem chmur. Niespodziewanie zerwał się delikatny wietrzyk, a już po chwili z szarych obłoków zaczęły spadać pierwsze, duże krople wody, obijając się jednocześnie o parapet. Ciemnowłosa coraz bardziej wtulała się w ukochanego, a wówczas zaczęła delikatnie muskać jego szyję, na co chłopiec nie protestował. Wręcz przeciwnie, nie czekając dłuższej chwili złapał brązowooką i z całej siły objął, by oddać się pocałunkowi. Kaitlyn usiadła na kolanach Rossa nie przerywając całusów.

- Chodź na górę. - odparła uśmiechnięta. Złapała chłopaka za rękę i pociągnęła za sobą w stronę schodów.

Oboje natychmiast znaleźli się w pokoju ciemnowłosej. Nie zwlekając, wrócili do wcześniej wykonywanej czynności, lecz tym razem z większym zapałem i wzajemnym pożądaniem. Blondyn przerwał na moment i zgasił światło, a cały pokój pogrążył się w ciemności. Jedynym oświetleniem były delikatne promienie światła z latarni, wpadające przez okno, ukazując zaledwie zarys postaci. Młodzież ponownie zagłębiła się w pocałunkach. Niespodziewanie cały pokój oświetlił chwilowy, błękitny błysk, po którym momentalnie rozpętał się gwałtowny oraz potężny huk gromu. Dziewczyna odruchowa wtuliła się w chłopaka.

- Boisz się? - spytał z uśmiechem.
- Burzy czy.. no wiesz..
- Nie, nie burzy. Wiesz czego. - ciągnął Ross poprzez uśmiech.
- Za pierwszym razem trochę tak, ale teraz... Chyba nie mam czego. - zaśmiała się, a następnie popchnęła lekko na łóżko swego partnera. Po chwili dziewczyna znalazł się na nim. Delikatnie podciągnęła jego koszulkę, a następnie subtelnie, lecz gwałtownie ją ściągnęła. Blondyn uczynił niebawem to samo z bluzką ciemnowłosej.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



*Hotel Suzie's*
- Aww.. Jak fajnie już być w apartamencie. Czuję się jakbym była w tym szpitalu całe wieki. - mówiła zadowolona Cass, przeciągając się na wygodnej kanapie. 

- Haha! O taak. Myślisz, że fajnie mi się tutaj samej spało? - zaśmiała się Emily, nakładając właśnie na twarz Rydel drugą warstwę maseczki.
- Cassy nie wierć się! Jak mam cię uczesać, skoro się wiercisz? - denerwował się Ryd.
- To mnie nie ciągnij!
- No to się nie wierć! - spojrzała na blondynkę, po czym obie wybuchnęły śmiechem.
- To może ja teraz ciebie poczeszę? - zaproponowała Cass.
- O niee, wystarczy mi, że mam na twarzy jakieś dziwne świństwo. - odparła Rydel. - Ale Emi jest chętna. - zachichotała.
- Nie ma mowy! Ona mnie już kiedyś czesała, straciłam połowę włosów. - stwierdziła Emily, wytykając język przyjaciółkom. 
- Nie przesadzajmy, nie połowę. To nie moja wina, że masz masę kołtunów na włosach. - zażartowała blondynka.
- Poczekaj, aż tylko będziesz miałą sprawną nogę. Pożałujesz tego. - zaśmiała się brunetka.
- Mogę już to zdjąć z twarzy. - niecierpliwiła się Ryd.
- Nie, 20 minut masz to trzymać. - oznajmiła Em.
- Ehh.. To co porobimy w tym czasie? - spytała najstarsza.
- Hmm.. Ułóżmy idealnego chłopaka. - zaproponowała Emi.
- Okej! Szkoda, że taki nie istnieje. - uznała Cassidy. 
- Istnieje. Robert Pattinson. - uśmiechnęła się Rydel.
- Niee, on jest fajny tylko w filmie. Taylor Lautner jest fajniejszy. - zaśmiała się Emily. - A ty jak sądzisz Cass?
- Hmm? Co mówiłyście? - spytała zupełnie nieobecna blondynka.
- Który sławny chłopak ci się najbardziej podoba? - zadała ponownie pytanie Ryd.
- Żaden. Każdy jest taki sam. - odpowiedziała obojętnie.
- Nieprawda. - uśmiechnęła się Emi. - Kto ci się tak zawsze podobał? Ten brunet, co o nim tak nawijałaś.
- A więc jednak ktoś ci się podoba. - wydukała triumfalnie Rydel.
- Tak, ktoś mi się podoba, ale to ktoś kogo znam, a nie.. Zresztą nieważne. Hmm.. Z aktorów, to słodki jest ee..  Zac Efron. - zaśmiała się.
- O taak, Zac Efron to cudo. - uśmiechnęły się pozostałe dwie dziewczyny.
- A ja to bym teraz z chęcią coś przekąsiła. - uśmiechnęła się ciemnowłosa.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




*Dom Kaitlyn*
Kaitlyn z coraz większym zapałem całowała Rossa po szyi schodząc powoli niżej. Oddech chłopaka stawał się na każdym kroku szybszy. Obserwował swoją partnerkę, która zatrzymała się właśnie z ustami na jego klatce piersiowej, gładząc delikatnie jej włosy oraz plecy, na których znajdował się już tylko biustonosz. Chłopak złapał za niego, po czym powolnym, lecz udanym ruchem jednej ręki rozpiął go. Uśmiechnięta Kaitlyn zbliżyła się do paska od spodni, swego chłopaka, aby go odpiąć.

- Ehh.. Przestań. - odparł nieoczekiwanie, nie do końca pewnie Ross.
- Słucham? - zdziwiła się dziewczyna.
- Po prostu przestań. - powtórzył, a następnie podał brązowookiej biustonosz, mówiąc tym samym, by go założyła i wstał z łóżka.
- Dlaczego?
- Bo ja nie chcę. - powiedział, zapinając pasek.
- Kpisz sobie ze mnie? - oburzyła się dziewczyna.
- Nie. Nie mam ochoty i tyle. - mówił, tym razem zupełnie pewny.
- Nie masz ochoty? Ross! Nie rozumiem Cię! Każdy inny chłopak, któremu by na mnie zależało, a właściwie to każdy, bez względu na wszystko, nie przepuściłby takiej okazji, a ty mówisz mi, że nie masz ochoty?! - wrzeszczała.
- Ja nie jestem taki jak każdy, Kait. Mi nikt nie musi udowadniać przez łóżko, że mu na mnie zależy. A zresztą.., może po prostu po ostatnim razie stwierdziłem, że za bardzo się z tym śpieszymy. - skłamał chłopiec, któremu po głowie wciąż chodziła myśl, że przecież nawet nie zadzwonił do Cassy z wiadomością, że nie przyjdzie dziś do niej. A ona zapewne czekała. "Po raz kolejny ją zawiodłem" pomyślał.
- Za bardzo się śpieszymy.. - parsknęła Kaitlyn. - Dobrze, niech ci będzie. W takim razie, pójdźmy się wykąpać, a później się położymy spać. - dodała niezbyt zadowolona.
- Okej, idź pierwsza. - wypowiedział, po czym zapalił światło. Dziewczyna ruszyła w kierunku łazienki.


___________________________________________________


1) Tadaaam! Proszę bardzo. Chcieliście pikanterii, to ją macie :P. Muszę Wam szczerze przyznać, że ten rozdział był dla mnie dotychczas najtrudniejszy do napisania ze wszystkich. Co chwila się na nim zacinałam. 

2) Jest mi niezmiernie miło, gdyż zyskałam kilku nowych czytelników pod ostatnim rozdziałem, który cieszył się chyba największą popularnością. :P

3) Jak Wam się podoba motyw z playlistą? Nie przeszkadza Wam ona? Bo jeśli tak, to mogę ją usunąć.



PROSZĘ O PODPISYWANIE SIĘ W KOMENTARZACH (JEŚLI DODAJESZ GO JAKO ANONIM) ;)



~DarkAngel <3

18 komentarzy:

  1. 1) Rozdział cudowny<3333 Zresztą tak jak każdy! Zapomniałaś wspomnieć, że pomogłam ci troche ;>. Szkoda, że taki krótki, choć może nie, on jest dłuższy od moich :D
    2)Pomijam
    3)Playlista, jest super! Teraz wchodzę na twojego bloga i słucham muzyki!
    4)Szkoda, że nie ma bonusu, bo tak się nakręciłam ... <3333
    Pozdrowionka!<333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;**

      ahh.. przepraszam, że nie wspomniałam o Tobie :(
      na pewno zrobię to w następnym wpisie ;)

      Usuń
  2. Aaa.. i bardzo dobrze, że jest pikatnie.. :) lubie takie coś ! :D Świetnie pisz tak dalej. Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudny ;**** Kiedy dodasz następny, mam nadzieje że nie każdesz nam długo czekać?? <3 no i mam nadzieję, że szybkoooo Ross sie ogarnie i rzuci tą Kaitlyn ..... :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaa!!!! rozdział suuuupeeeer i jak super że Ross pokazał że jest dojrzały i się powstrzymał, i że Cassy i Emily znów spędziły ze sobą czas jak dawniej i że wreszcie Cassy się tak nie zamartwiała Ross'em tylko powygłupiała się z przyjaciółkami ;D
    już się nie mogę doczekać piątku aż dodasz następny rozdział ;D
    ~Gosia~

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś geniuszem ! ... A wiesz jaką ty krzywdę wyrządzasz światu ,że nie robisz nic z talentem ! ? :D Sorki za taki mały bulwers .. ale jakoś tak ... ;) rozdział świetny po prostu brak słów .. tak jak mówiłaś pikanteria jest ^_^ haha ... Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Zabawna jesteś Edyto ;p
      Ciekawe co mam zrobić z moim "talentem" (xD)? ;)

      Usuń
    2. książkę napisać ;* miałabym co opowiadać na polskim a teraz nie dość że czytam chyba 5 opowiadań na raz to muszę jeszcze do maja przeczytać 5 książek żeby dostać 5 na koniec i napisać 5 recenzji, każda o jednej książce ;/ wolałabym recenzować wasze opowiadania niż czytać jakieś inne książki ;)
      ~Gosia~

      Usuń
    3. haha xD po pierwsze to raczej pisarka ze mnie nie najlepsza ;p a po drugie, to nawet jeśli bym chciała, to nie wiedziałabym, jak osiągnąć taki cel ;p
      łooo... 5 książek :/
      a możesz zrecenzować wybraną książkę?

      Usuń
    4. mam sobie wybrać 5 książek, przeczytać je a potem napisać recenzje każdej
      ~Gosia~

      Usuń
  6. jest super! rozdział i playlista też! ross jest ogarnieięty i spoko

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział przecudny ! <3
    Zakochałam sie w Twoim blogu :)
    Uff całe szczęście, że Ross się z nią nie przespał. Cały czas jak tylko zaczęli się miziać myślałam "Niee! Ross! Nie rób tego! Nie z nią! Błagam! Dlaczego?! ;(" a wtedy słowa Rossa "Przestań." i ja już cała happy ;D Kocham go jeszcze bardziej, za to, że tego nie zrobił z tą Kaitlyn (aa.... nie cierpię jej), co innego, gdyby to była Cassy :3 ale z Kait niech tego nie robi ;p
    czekam na jutrzejszy konkurs (choć niestety nie mam bloga, więc nie wezmę udziału :( ) i BONUS z Rydel oraz na kolejny rozdział (czemu dopiero w piątek ;( )
    Hehe, ale się rozpisałam :D
    Pozdrawiam
    -Bagietka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To do moja postaram się wydać 5 książek, żebyś mogła je zrecenzować ;) (haha)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ok, bede czekac ;D
    ~Gosia~

    OdpowiedzUsuń
  10. Super!! Haha pikanteria ^^ Podoba mi się ;p
    Czekam na następny!! :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww... Ale się to fajnie czytało *_* chce więcej i jeszcze bardziej ostrych scen, b(o ta była tylko pikantna) ale Rossa i Cassy aww... <33 ewentualnie Cassy i Rikera, ale lepiej Rossa ;D mam nadzieję, że spełniłsz moją prośbę ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale to był super rozdział :))
    Świetnie mi się go czytało :))

    OdpowiedzUsuń

Template by Elmo